wtorek, 7 kwietnia 2015

Czy da się wyleczyć z Rossmana?

Hej :)
Mam nieodparte wrażenie, że zakupy a w szczególności te Rossmanowskie są uzależniające!

Idac tam po zmywacz z przeświadczeniem, że twoja kosmetyczka nie pomieści niczego wiecej, że nic więcej nie jest Ci potrzebne a tu zonk.

Nagle pierdyliard rzeczy z półek krzyczy 'weź mnie!' I myślisz sobie, że przecież te 10 zł świata nie zbawi, że mimo pierduliarda rzeczy akurat TA jest w tym momencie towarem pierwszej potrzeby.

i tak oto kolejna pelna reklamówka 'niezbędników' została przygarnięta.

W koncu niedługo wypłata,  przeżyjesz bez sprawdzania stanu.konta te 3 dni ;)

9 komentarzy:

  1. Ja już się wyleczyłam, nie pamiętam kiedy ostatni raz tam byłam, ale kupiłam tylko jedną rzecz - peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wyleczyłam się ponad rok temu, teraz tylko p szampon w promocji chodzę i dezodorant garniera, jak nie sa w promocji, a muszę kupić, to też ide, ale.... nie kręcą mnie już inne kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już rzadziej chodzę do rossmanna, za to teraz często do Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na jakiś czas odstawiłam zakupy kosmetyczne ,muszę pierwsze wykończyć to co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście po wprowadzeniu minimalizmu w moje życie kupuję tylko to,co potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ma opcji wyleczenia się ;) może być tylko chwilowy detoks ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio zrobiłam DOKŁADNĄ listę kosmetyków i tak... chyba to mnie powstrzyma na dłuższy czas :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakupy w rossmanie faktycznie mogą być nieco uzależniające, chociażby ze względu na częste i bardzo atrakcyjne promocje.Można się w tym zakochać bez opamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahah nie sądze. Sama chodzę do Rossmana przynajmniej raz w tygodniu. Mają dużo fajnych rzeczy, które nie znajdzie się w pozostałych sklepach.

    OdpowiedzUsuń