Kiedyś czas spojrzeć prawdzie w oczy
czyli
włosy pozbawione stylizatorów/odżywek/balsamów, oczyszczone Barwą tataro-chmielową.
Schły naturalnie.
Czas na ukazanie końcówek z bliska
(dla ludzi o mocnych nerwach!)
i tu pytanie do Was...
można jakoś uratować ten przesusz?!
Odrosty od maja (jestem twarda!):
W naturalnym świetle:
I od natury po spalone końce:)
Powiem Wam, że bałam się tych zdjęć ale okazuje się,
że włosy "gołe" wcale nie wyglądają tak źle jak w moich wyobrażeniach.
Muszę przyznać że flesz jest łaskawym sprawcą jakiegokolwiek błysku na moich włosach :)