Czas na aktualizację włosową :)
Ogólnie nadam zapuszczam naturalki czyli bez farby od maja!
I oczywiście jak każda włosowmaniaczka nadal staje na głowie by przyśpieszyć ich porost, czytam, wcieram, łykam, masuję no cuda czarownicy!
Efekty?
SĄ!
Popatrzcie:
Na zdjęciu zaznaczyłam końcówki włosów.
Teraz najważniejsze co stosowałam:
- wcierkę Babuszki Agafii Serum na porost włosów -2ml dziennie
- kapsułki Revalid (max 2 dziennie) przyjmowane 3m-ce
Jak widać efekty dało na jakieś 2,5-3cm co przy moim standardowym przyroście 1cm, którego nic nie ruszyło dało w tym wypadku radę :)
Ale smutnie wiszące stronki też nie są atrakcyjne a więc...
CIACH CIACH!
Tak więc co urosło to obcięłam. Nie żałuję, nie mogłam już dotykać przesuszonych przez farbę, pamiętających wysoką temperaturę prostownicy końców.
Dużo czasu jeszcze minie zanim zetnę wszystkie zniszczone ale przy kręconych nie mogę sobie pozwolić na radykalne jednorazowe cięcie bo będą sterczały we wszystkie strony świata.
Prawda, że widać różnice w zagęszczeniu włosów?
Czy tylko ja ją widzę?