niedziela, 14 lipca 2013

#26 Kwiaty we włosach potargał wiaatr! :)

No dobra dobra, kwiatów nie ma 
zostały same włosy :)

Czyli pierwsza z prób naturalnego schnięcia włosów na zewnątrz przy pomocy... wiatru.



Co zrobiłam?
Wieczorem:
- na noc ziaja b/s odżywka intensywne nawilżenie a na to:
- olej z pestek winogron;
- po 2 godzinach dołożony olejek babydream;
- przed snem jeszcze trochę oleju z pestek :) 

Rano:
- mycie Facelle;
- Alterra maska na 30 min

Po myciu:
- ziaja b/s odżywka intensywne nawilżenie;
- GlissKur  b/s czarny;
- końcówki Jedwab w płynie GP;
- własna wcierka na porost (od 07.06.2013r.)

Suszenie:
- Wiatr :)

Oto mój kolor w słońcu:


A teraz czas przejść do efektów własnej wcierki na porost: 

Chyba jednak słabo widać ostatnie farbowanie 02.05.2013r. odrost zaznaczony jako tako.
Na żywo się mało odróżnia więc nie mogę go zmierzyć. Wcierkę przez 2 tyg stosowałam prawie codziennie później zapomniałam ją zrobić ale znów do niej powróciłam. W międzyczasie nie stosowałam innych wspomagaczy ani suplementacji.

Czekam na paczkę z REVALID jestem ciekawa efektów stosowała któraś?
Walczę sama ze sobą, bo wpadłam na genialny(?) pomysł próby zastosowania Daktarinu ale mój swędzący skalp jeszcze mnie powstrzymuje...

3 komentarze:

  1. ładnie wyglądają po takim wyschnięciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawie to wygląda, ale ja już chyba nie umiałabym bez koszulkowania.

    OdpowiedzUsuń